czwartek, 19 grudnia 2013

Bułeczki makowe gwiazdki

 

Do czego służy karta kredytowa albo bankomatowa ? Jak to do czego?! -ktoś spyta. To wszyscy przecież wiedzą! No tak... ale nie wszyscy wiedzą że przy jej pomocy można zrobić takie śliczniutkie bułeczki w kształcie gwiazdek :P To nie żart! Natknęłam się na ten przepis w necie i od razu mnie oczarował. Jak ktoś mnie już trochę poznał to wie, że uwielbiam dziwaczne wypieki; niespotykane kształty osiągnięte bez użycia jakichś specjalnych gadżetów. I tutaj właśnie nic wielkiego nie potrzeba do przyrządzenia tych pomysłowych bułeczek. Jak ktoś piecze w domu chleb to składniki ma zwykle pod ręką i wystarczy mu jedynie sięgnąć do portfela po ... kartę kredytową lub podobną :)
Pieczywo w kształcie gwiazdek to znakomity pomysł na świąteczny stół i na pewno zadziwi wszystkich, a już na pewno ciężko będzie oderwać od tych bułeczek Wasze dzieci :) Mój prawie piętnastomiesięczny synek jak tylko je zobaczył, to od razu zaczął z nimi robić "porządek"- na swój sposób - wiadomo! ;)

Bułeczki makowe gwiazdki

Składniki:

  • 7 g drożdży suchych (jedna paczuszka)
  • 500 g mąki pszennej chlebowej
  • 10 g soli
  • 350 ml wody
  • roztrzepane jajko z 1 łyżką mleka, do posmarowania
  • mak do posypania

Procedura:

Mąkę połączyć z drożdżami. Dodać sól, wodę, wyrobić gładkie ciasto, wtłaczając w nie dużo powietrza. Pozostawić w przykrytej misce, w ciepłym miejscu, do podwojenia objętości około 1,5 h (można też wyrobić ciasto w maszynie do chleba - program "dough"; najlepiej włączyć ją na samo wyrabianie, a ciasto zostawić w maszynie już wyłączonej na tą 1,5 godzinki).
Po tym czasie ciasto ostatni raz wyrobić, uformować 80 g bułeczki. K
rótszym bokiem czystej karty debetowej, lub podobnej zrobić na środku każdej bułeczki nacięcia, aż do blatu w kształcie gwiazdki. Wywinąć powstałe rożki od środka na zewnątrz i odwrócić bułeczkę (dla łatwiejszego zrozumienia zawsze możecie zerknąć na zdjęcia z oryginalnego linku, który znajdziecie pod przepisem). Pozostawić do napuszenia w ciepłym miejscu. Przed włożeniem do piekarnika posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać makiem.
Piec w nagrzanym piekarniku, w temperaturze 230°C, przez około 12 minut. Studzić na kratce.


Źródło: http://atinabc.blox.pl/2012/01/Buleczki-makowe-gwiazdki.html

Przepis bierze udział w akcji "Wigilia 2013":


















poniedziałek, 16 grudnia 2013

Śnieżne gwiazdki 3D


Coś ostatnio naprawdę gwieździście na moim blogu się zrobiło. Nic tylko gwiazdki piekę cały grudzień! Chyba jakiejś manii dostałam eheh :) No i tak; jak tylko zobaczyłam ten przepis to zaraz obiecałam sobie, że muszę go koniecznie spróbować, żeby nie wiem co! I oto moje zamierzenie zostało zrealizowane w pełni. To naprawdę super pomysł na świąteczne lecz nietypowe ciasteczka. Nawet jeśli poświecicie na nie trochę czasu to goście Wam to wynagrodzą po stokroć okrzykiem zachwytu i będziecie z siebie naprawdę dumni :) 

Śnieżne gwiazdki 3D

Składniki:


Na ciasto:
  • 180 g masła, schłodzonego
  • 180 g cukru pudru
  • 350 g mąki pszennej
  • 1 duże jajko (dałam średnie)
  • 1 żółtko
  • 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii lub nasionka z 1 laski wanilii
  • szczypta soli
Na dekoracje z lukru:
  • 170 g cukru pudru
  • 2 - 3 łyżki gorącej wody lub soku z cytryny (wykorzystałam wodę 2 łyżki)
  • delikatna posypka cukrowa lub wiórki kokosowe

Procedura:

Wszystkie składniki wrzucić do malaksera i zmiksować, aż ciasto będzie tworzyło gładką kulę. Można również wszystkie składniki umieścić w misie, posiekać szybko nożem, krótko wyrobić, do połączenia. Ciasto owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez 30 minut (ciasto można przygotować kilka dni wcześniej i przechowywać w lodówce, można także mrozić). Po schłodzeniu, odrywać kawałki ciasta i wałkować na grubość około 3-4 mm, podsypując delikatnie mąką. Wykrawać foremką gwiazdki (najlepiej jeśli są to gwiazdki pięcioramienne, wtedy najładniej się prezentują). W każdej gwiazdce zrobić nożem takie nacięcie, aby uzyskać otwór ok. 6 mm szerokości i długości połowy gwiazdki, zaczynając nacięcie od jej środka ku dołowi. Musimy tak ułożyć gwiazdkę, aby 3 ramiona znajdowały się na górze a dwa na dole, a nacięcie robimy dokładnie pomiędzy dwoma dolnymi ramionami gwiazdki (dla łatwiejszego zrozumienia zawsze możecie zerknąć na zdjęcia z oryginalnego linku, który znajdziecie pod przepisem). Warto na próbę upiec kilka ciasteczek i spróbować je złożyć, by sprawdzić, czy szerokość nacięcia jest odpowiednia. Układać na papierze do pieczenia lub macie teflonowej, zachowując nieduże odstępy. Piec w temperaturze 180ºC przez około 12 minut, do lekkiego zezłocenia  (ja piekłam króciutko, bo tylko 7-8 minut). Wyjąć, wystudzić na kratce.
Cukier puder rozetrzeć grzbietem łyżki z wodą lub sokiem z cytryny. W razie konieczności dodać więcej wody lub soku. Przełożyć do woreczka, odciąć róg i udekorować ciasteczka paskami lukru, po czym natychmiast obsypać cukrowymi kuleczkami lub wiórkami kokosowymi i złożyć po 2 ciasteczka razem. Można przechowywać do 7 dni, w zamkniętym pojemniku.



Źródło: http://www.mojewypieki.com/przepis/sniezne-gwiazdki-3d

Przepis bierze udział w akcjach "Wigilia 2013 " i "Ciastka i ciasteczka:

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Ciasteczka z żurawiną i migdałami


W tym roku na Święta Bożego Narodzenia podaję Wam dużo przepisów na wszelakie ciastka. Dzisiaj takie z żurawiną i migdałami, które swoimi kolorami przywołują właściwą atmosferę :) Jeśli należycie do tych osób, co kochają dawać bliskim upominki zrobione własnymi rękami to ciasteczka właśnie mogą być tym poszukiwanym pomysłem. Przygotowanie ich to sama radość, no i nie trzeba się martwic zbytnio ich zapakowywaniem. Wystarczy trochę fantazji, jakiś przeźroczysty woreczek z kolorową wstążeczką albo po prostu metalowe pudełko z motywami świątecznymi i już prezent gotowy! 

Ciasteczka z żurawiną i migdałami

Składniki:
  • 175 g masła, zimnego
  • 75 g cukru pudru
  • 1 łyżeczka cukru waniliowego
  • szczypta soli
  • 1 łyżka mleka
  • 250 g mąki pszennej
  • 20 g mąki migdałowej
  • 30 g suszonej żurawiny

Procedura:

Masło, cukier puder, sol i mleko utrzeć w misie na białą, puszystą masę. Dodać pokrojoną na drobne kawałki żurawinę. Na końcu wsypać mąkę migdałową i przesianą mąkę pszenną i dobrze wymieszać. Z ciasta uformować kulę, zawinąć ja w folię i wstawić do zamrażalnika na 20 - 30 minut lub do lodówki na 2 godziny. Następnie podsypując maka rozwałkować ciasto na grubość 5 -7 mm i wycinać dowolne formy (u mnie gwiazdki i choinki). Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (niezbyt blisko siebie). Piec 10 -12 minut w 200°C (piekłam zaledwie 8 - 9 minut). Studzić na kratce.

Źródło: przepis z moimi małymi modyfikacjami spisany jakiś czas temu z bloga "domowe-wypieki.blogspot.pl". Obecnie blog został przeniesiony pod nowy adres http://www.domowe-wypieki.pl/ jednak przepis ten  już tam nie figuruje wiec nie jestem w stanie podać linku do jego oryginału.


Przepis bierze udział w akcji "Wigilia 2013":


czwartek, 5 grudnia 2013

Kruche cynamonowe gwiazdki w gorzkiej czekoladzie


Trudno wyobrazić sobie Święta bez gwiazd (pierwsza gwiazdka na którą czekamy by zasiąść do wigilijnego stołu, cudowna gwieździsta noc Bożego Narodzenia i ... ta jedna, szczególna gwiazda, która prowadzi mędrców do stajenki Betlejemskiej...) No tak. Gwiazdki musza być! A co powiecie na takie ciasteczka -gwiazdki, które przybliżają zimową, świąteczną atmosferę swoim mocno cynamonowym zapachem? Taka mała odmiana (a może konkurencja ?) dla tradycyjnych pierniczków ;)

Kruche cynamonowe gwiazdki w gorzkiej czekoladzie

Składniki:
  • 180 g masła, zimnego
  • 90 g cukru pudru
  • 230 g mąki pszennej
  • szczypta soli
  • 1 płaska łyżka cynamonu
  • 40 g skrobi ziemniaczanej, kukurydzianej lub mąki ryżowej (użyłam mąki ryżowej)
  • około 50 - 100 g gorzkiej czekolady do ozdoby (w oryginale mlecznej)

Procedura:

Wszystkie składniki umieścić w misie, posiekać szybko nożem, krótko wyrobić, do połączenia. Ciasto owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez 30 minut.
Po schłodzeniu, ciasto rozwałkować na grubość około 4 mm, podsypując delikatnie mąką. Wykrawać gwiazdki. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując nieduże odstępy (ciasteczka praktycznie nie rosną). Piec w temperaturze 180ºC przez 12 - 15 minut. (Ja piekłam kr
ótko, zaledwie 8-10 minut) Wystudzić na kratce.
Gorzką czekoladę roztopić w kąpieli wodnej  z 1 łyżką masła (50 g czekolady) lub 2 łyżkami (100 g czekolady). (Ja roztapiałam w mikrofalówce bo tak szybciej i nie używałam masła). Gwiazdki zanurzać do połowy w czekoladzie, odkładać na kratkę, do zastygnięcia.



Źródło: http://www.mojewypieki.com/przepis/kruche-cynamonowe-gwiazdki-w-mlecznej-czekoladzie


Przepis bierze udział w akcjach "Z cynamonem 2013", 
"Wigilia 2013 ":


niedziela, 1 grudnia 2013

Śnieżki z czekoladą


Słyszałam że w Polsce śnieg już napadał a w północnych Włoszech właśnie z rana zaczął sobie sypać ku mojej wielkiej radości bo tu nie zawsze o niego łatwo (na Nizinie Padańskiej zimą z reguły są duże mgły a śniegu to czasem nawet nie ma lub jest go naprawdę mało). No i tak jakoś zimowo i świątecznie się wokoło zrobiło z tym całym śniegiem. Na moim blogu też już najwyższy czas na jakieś zimowe wypieki. Miesiąc grudzień uważam za otwarty a rozpoczynam go śnieżkami z czekoladą. To jak dla mnie bardzo fajny i prosty przepis na powitanie mroźnego sezonu :)

Śnieżki z czekoladą

Składniki:


  • 160 g masła w temperaturze pokojowej
  • 110 g cukru
  • 1 jajko (w temperaturze pokojowej)
  • 1/3 łyżeczki aromatu waniliowego
  • 340 g mąki 
  • większa szczypta soli
  • 1/4 łyżeczki sody
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 100 g drobno poszatkowanych orzechów laskowych
  • 100 g poszatkowanej gorzkiej czekolady lub groszków czekoladowych 
  • około 3-4 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżeczka cukru wanilinowego

Procedura:

Mąkę przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia, sodą, solą. Masło utrzeć z cukrem mikserem ustawionym na najwyższe obroty, ucierać przez około 3-4 minuty, aż masło zrobi się kremowe. Następnie zmniejszyć obroty miksera na średnie, dodać jajko, aromat i mieszać przez około 1 minutę. Dodać połowę mąki, wymieszać. Mikser odstawić. Do ciasta dodać resztę mąki i wymieszać rękoma. Dodać orzechy, czekoladę, wymieszać. Z ciasta w rękach formować kuleczki i układać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując między ciasteczkami odstępy. Piec w piekarniku nagrzanym do 170°C na funkcji termoobieg przez około 17 minut (na funkcji góra-dół 180°C). Cukier puder wymieszać z cukrem wanilinowym. Ciepłe ciasteczka obtaczać w cukrze i odstawić do całkowitego ostygnięcia.

Źródło: http://www.malacukierenka.pl/sniezki-z-czekolada.html


środa, 27 listopada 2013

Ciasto "Trójniak"


Bardzo lubię ciasta, które ładnie prezentują się na stole, co radują oczy swoimi kolorami, kompozycja lub jakaś szczególna dekoracja. Co do kolorów to wole takie ciasta, w których nie zostały użyte barwniki spożywcze i takie tez przede wszystkim znajdziecie u mnie na blogu. Bardzo rzadko sięgam po "chemie" ;) Jeżeli w przyszłości zamieszczę jakiś przepis z ich użyciem to będzie to naprawdę sporadycznie. Stawiam na prostotę i naturalne piękno wypieków. Skoro już o tym mowa to powinniście tez wiedzieć ze nienawidzę cake design'u i wszystkich tych dekoracji "pompatycznych" z masy cukrowej etc. Tego tez raczej u mnie nie znajdziecie. Ok. To tyle. Dziś przepis na takie własnie "proste" i ładne ciasto z makiem i kakao, który to wygrzebałam z jednego polskiego bloga. Link poniżej.

Ciasto "Trójniak"

Składniki:

  • 340 g mąki pszennej + 1 łyżka
  • 250 g masła
  • 8 łyżek oleju
  • 5 żółtek
  • 5 białek
  • 200 g cukru
  • 1 łyżeczka octu
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżka gorzkiego kakao
  • 1/2 szklanki maku
  • 1 łyżeczka aromatu waniliowego
  • cukier puder do oproszenia wierzchu

Procedura:

Masło utrzeć z cukrem i żółtkami na puszystą masę. Dodać ocet, olej i aromat waniliowy. Następnie dosypywać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, ciągle ucierając. Na koniec dodać pianę ubitą z białek i delikatnie wymieszać łyżką. Ciasto podzielić na 3 równe części: do jednej dodać łyżkę mąki, do drugiej kakao, a do trzeciej mak. Do natłuszczonej tortownicy 26 cm wyłożyć najpierw jasne ciasto, potem kakaowe, a na końcu makowe. Piec w 180°C przez około 60 minut. Po wystygnięciu ciasto posypać cukrem pudrem.


Źródło: http://arabeskawaniliowa.blogspot.it/2012/11/ciasto-trojniak.html



wtorek, 19 listopada 2013

Szarlotka z puszystą bezą


Znów jabłuszka u mnie :) Tym razem coś mięciutkiego jak chmurka. Nawet mój roczny synek nie mógł się od tego ciacha oderwać! I co się dziwić skoro jest słodkie, leciutkie i takie kolorowe ( przynajmniej w jego małych oczkach ;) Co chwila to rączkę wyciągał prosząc o jeszcze jeden kawałeczek. I tak ubywało i ubywało tego ciasta ( ileż to taki mały brzuszek może pomieścić?!), aż trzeba było niestety zamienić się mamie w okrutna wiedźmę i powiedzieć dość... no i był wielki płacz :/

Szarlotka z puszystą bezą

Składniki:

  • 170 g mąki pszennej
  • 70 g masła
  • 70 g drobnego cukru do wypieków do ubicia białek
  • 2 łyżki cukru białego do ciasta
  • 3  żółtka ze średniej wielkości jajek
  • 3 białka jajek
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 słoiki musu jabłkowego (w sumie ok. 600 g musu) - zamiast gotowego musu użyłam  świeżych włoskich jabłek mało soczystszych, które zmiksowałam na mus w homogenizatorze aby uzyskać 700 g musu; nie prażyłam ich; wymieszałam z dodatkowymi 3 łyżkami drobnego cukru
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej

Procedura:

Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, cukrem, dodać zimne masło i rozetrzeć w palcach na kruszonkę. Dodać żółtka, zagnieść gładkie ciasto. Zawinąć w folię spożywczą, włożyć do lodówki na ok. 30 minut. Blaszkę 21 x 21 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Zimne ciasto zetrzeć na tarce o dużych oczkach na spód blaszki i delikatnie ugnieść. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C z termoobiegiem i piec ok. 12 minut, aż nabierze złotego koloru.
W międzyczasie ubić 3 białka z 70 g cukru na sztywną pianę, dodać mąkę ziemniaczaną i zmiksować. Wyjąć ciasto, wyłożyć mus jabłkowy, na wierzch rozłożyć pianę z białek. Wstawić do piekarnika i piec ok. 15 minut w 180°C z termoobiegiem. Wyłączyć piekarnik i zostawić ciasto na ok. 10-15 minut. Po tym czasie wyjąć i odstawić do przestygnięcia.

Źródło: http://kulinarnespotkania.blogspot.it/2012/10/szarlotka-z-puszysta-beza.html



Przepis bierze udział w akcji "Nie byle jaka szarlotka":




środa, 13 listopada 2013

Szarlotka tatrzańska


Obok pierników, szarlotki to moje ulubione ciasta. I jak się tu nie skusić na taką, która z wyglądu wydaje się być dziełem sztuki i do tego jeszcze przypomina Ci twoje okolice? Jakiś czas temu mieszkałam właśnie wśród gór, choć nie pod "samiuśkimi Tatrami" :)  Jestem ponoć góralką choć daleko mi do twardego "górskiego" charakteru (jeśli tak można powiedzieć) ;) No i całe szczęście! Szarlotki tatrzańskiej nigdy nie spotkałam i nie jadłam ale miło wiedzieć, że  jest takie swojskie ciasteczko, ponoć specjalność niektórych restauracji w regionie :) Trochę się namęczyłam z krojeniem jabłek na cienkie plasterki (wybrałam ręczną "opcję" krojenia :P) ale warto było.

Szarlotka tatrzańska

Składniki:
  • 334 g mąki 
  • 167 g masła, zimnego
  • 60 g cukru pudru do wyrobienia ciasta + 4 łyżki do posypania jabłek + odrobinę do dekoracji (ile trzeba)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 żółtko
  • 3 łyżki jogurtu naturalnego (w oryginale śmietana)
  • 1,5 kg jabłek (najlepiej twardych, lecz nie łamliwych i małosoczystych)
  • 1,5 łyżeczki cynamonu
Procedura:

Szybko posiekaj razem mąkę, proszek, masło i cukier puder, dodaj żółtko, jogurt i szybko zagnieć spójne ciasto. Wyłóż formę wielkości ok. 21 x 21 cm papierem do pieczenia, dno wylep 2/3 ciasta i wstaw razem z formą do lodówki na ok. 1 godzinę  Resztę – 1/3 ciasta – schowaj w woreczku do zamrażarki. Obierz i pozbaw gniazd nasiennych wszystkie jabłka. Pozostaw je w połówkach lub ćwiartkach jeśli są większe. Pokrój jabłka na cieniutkie plasterki (ręcznie lub mechanicznie).  Do jabłek dodaj 4 łyżki cukru pudru, cynamon i delikatnie wymieszaj, by przyprawy oblepiły wszystkie plasterki, postaraj się ich nie połamać.
Na wychłodzone ciasto w blasze wyłóż wszystkie jabłka układając plasterki poziomo, dokładnie dociśnij i wyrównaj. Na wierzch zetrzyj ciasto z zamrażalnika. Piecz w nagrzanym piekarniku do 160°C przez ok. 60-80 min – do zezłocenia się wierzchu. Po wystudzeniu posyp pudrem.

Źródło: http://www.chillibite.pl/2009/10/szarlotka-tatrzanska.html



Przepis bierze udział w akcji "Nie byle jaka szarlotka":


czwartek, 7 listopada 2013

Ciasteczka ryżowe


Dla kogoś kto mieszka na Nizinie Padańskiej ryż to codzienność, bo to właśnie tutaj koncentruje się jego uprawa we Włoszech. Na moim stole też bardzo często gości chociażby słynne risotto, ale nie brakuje także ryżowych wypieków. I tak oto dzisiaj umyślałam sobie ciasteczka na bazie mąki ryżowej, które wygrzebałam w jednej włoskiej książce z mojej cennej kolekcji. Jeśli szukacie ciasteczek, które nigdy nie utracą niczego ze swojej kruchości i takie co to nie "flaczeją" z czasem i nie miękną, to jest to przepis dal Was (o ile będziecie pamiętać, by przechowywać je zawsze w szczelnie zamkniętej metalowej puszce :)

Ciasteczka ryżowe

Składniki:
  • 150 g mąki pszennej
  • 200 g mąki ryżowej
  • 130 g cukru
  • 150 g masła w temp. pokojowej
  • 1 jajko
  • 3 łyżki mleka
  • kilka kropel aromatu waniliowego
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • cukier granulowany dekoracyjny (ile trzeba)
Procedura:

Miękkie masło utrzeć z cukrem na puszyst
ą masę, dodać jajko i krótko zmiksować do połączenia składników.  Następnie dodać obydwie przesiane mąki, wymieszane z proszkiem do pieczenia. Wlać mleko, dodać kilka kropel aromatu i starannie wyrobić ciasto, do momentu aż stanie się ono jednolite. Rozwałkować je na grubość 1/2 cm i szklanką lub okrągłą foremką wycinać koła. Kłaść je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w niedużych odstępach i posypać po wierzchu granulowanym cukrem. Piec w 180° C przez ok. 15 minut, do lekko złotego koloru.

Źródło: Włoska książka pt."Voglia di cucinare veloce - ricette dai 5 ai 30 minuti"- Wydawnictwo GIUNTI  Demetra



piątek, 1 listopada 2013

Chleb umarłych (Pane dei morti)


Pewnie myślicie ze skoro pisze o "chlebie umarłych" to musi to być oczywiście coś na Halloween ale jesteście w błędzie bo z nim ma niewiele wspólnego. Co więcej z "chlebem" takim jaki znamy też nie, bo tak naprawdę chodzi tu o "ciastka". Pane dei morti (tłumacząc z włoskiego "chleb umarłych" ) jest tradycją północnych Włoch, a dokładniej regionu Lombardii. Są to pokaźnych rozmiarów ciastka, o owalnym kształcie,  przygotowywane na Zaduszki czyli na 2 listopada a które w smaku przypominają nieco nasze pierniki świąteczne. Ja osobiście mam do nich wielki sentyment odkąd spróbowałam ich po raz pierwszy. Kupowałam je zawsze w supermerkacie, jednak tym razem postanowiłam sama je sobie zrobić... 


Pane dei morti (z włoskiego "Chleb umarłych")

Sk
ładniki:
  • 100 g ciastek amaretti
  • 100 g herbatników
  • 300 g podłużnych biszkopcików
  • 120 g migdałów bez skórki (można zamiast nich wykorzystać zmielone bardzo drobno orzeszki piniowe lub orzechy laskowe)
  • 120 g suszonych fig
  • 120 g rodzynek
  • 240 g cukru
  • 250 g mąki
  • 7 g proszku do pieczenia (czyli ćiut więcej niż jedna łyżeczka) 
  • szczypta gałki muszkatołowej
  • 50 g gorzkiego kakao
  • 1 lyżeczka mielonego cynamonu
  • białek
  • 100 ml włoskiego wina "Vin santo" (można zastąpić rumem)
  • cukier puder do oprószenia 
Procedura:

Namoczcie rodzynki w odrobinie wody (ja wykorzystałam brandy). Zmielcie na drobny pył wszystkie ciastka (amaretti, herbatniki i biszkopty) i przesypcie je do obszernej miski. Następnie zmielcie tak samo migdały i połączcie je z ciastkami.  Poszatkujcie bardzo drobno suszone figi i te również przełóżcie do tej samej miski. Dodajcie kolejno cukier, przesianą mąkę i kakao, szczyptę gałki muszkatołowej i cynamon. Odsączcie starannie rodzynki z nadmiaru wody (lub alkoholu) i połączcie je z resztą składników  (ja poszatkowałam drobno rodzynki przed ich dodaniem choć w oryginale przepisu nie jest to konieczne). Dodajcie teraz proszek do pieczenia, wlejcie wino ( lub rum) a na końcu dodajcie białka (UWAGA! Białka NIE mają być ubite na pianę!). Zacznijcie wyrabiać rękami ciasto do momentu, aż stanie się ono wystarczająco ścisłe. Przełóżcie je na lekko posypaną mąką stolnicę i  wyrabiajcie jeszcze przez chwile do uzyskania jednolitej konsystencji. Kolejno uformujcie z niego bochenek i potnijcie na kromeczki ważące ok. 90-100 g każda (powinno wam wyjść dokładnie 16 sztuk). Modelujcie każdą kromeczkę tak aby uzyskać grubość mniej więcej 1 cm, długość ok. 12-15 cm a szerokość ok. 5-6 cm i aby miała ona kształt nieco stożkowaty, zwężający się lekko przy końcach. Ułóżcie gotowe ciastka na blasze wyłożonej uprzednio papierem do pieczenia, zachowując niewielkie odstępy. Pieczcie "Pane dei morti" w nagrzanym piekarniku do 180° C przez 25 minut. Ostudźcie je całkowicie i posypcie obficie cukrem pudrem. Ciastka są najlepsze po 2-3 dniach. Należy przechowywać je w szczelnie zamkniętej puszce.

Źródłohttp://ricette.giallozafferano.it/Pan-dei-morti.html



niedziela, 27 października 2013

Paluchy wiedźmy


 Wszyscy pieką na Halloween no to ja też nie będę gorsza, choć tak po prawdzie to jest mi obojętne to święto (jak narazie). Może jak mój mały synek trochę podrośnie będziemy się bawić w przebieranki, czarownice, duchy itp. ;) Póki co nie świętuję ale tez trudno nie skorzystać z okazji i nie upiec czegoś dziwacznego. Na blogach królują naprawdę niesamowite przepisy. Jeden, który mnie wręcz "poraził" to babeczki przypominające ludzki mózg ( jak żywy!) Oj nie brakuje ludziom talentu i wyobraźni! Ja jednak uplasuje się gdzieś pośrodku tych "ohydnych" wypieków i  zaprezentuje znane chyba wszystkim "paluchy wiedźmy", które jak na mój gust jeszcze nie są aż tak bardzo makabryczne ;) A może Wy macie o tym inne zdanie?

Paluchy wiedźmy

Składniki:
  • 225 g masła w temp. pokojowej
  • 127 g  cukru pudru
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 1 łyżeczka ekstraktu z migdałów
  • 453 g mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia (jeśli chcecie aby paluchy były chudsze to wystarczy 1/2 łyżeczki)
  • 100 g migdałów
Procedura:
Wszystkie składniki (oprócz migdałów) zagnieść. Ciasto powinno być miękkie, elastyczne i lekko tłuste. Zawinąć w folię i schłodzić w lodówce przez 30 min.
Ciasto wyjąć i formować paluszki (Jeśli daliście 1 całą łyżeczkę proszku do pieczenia to musicie formować palce cieńsze niż wasze, ponieważ w piekarniku znacznie podrosną). Na końcu każdego palca wcisnąć migdał (cały lub przekrojony na pół - wtedy paznokieć będzie cieńszy; możecie również sparzyć migdały i obrać je ze skorki, to wtedy otrzymacie biały paznokieć).  Piec ok. 10 min. w piekarniku nagrzanym do 200°C.


Przepis bierze udział w akcji "Halloween 2013":



sobota, 19 października 2013

Nocne bułeczki


Ileż to ciekawych przepisów człowiek znajdzie błądząc po Internecie! Ja jak tylko natknęłam się na ten to wiedziałam ze muszę go koniecznie wypróbować. Zaintrygowała mnie przede wszystkim nazwa: "nocne bułeczki", no i oczywiście sposób ich przygotowania, zwłaszcza samo leżakowanie - ciasto nie ma wyrastać w cieple (jak to zwykle bywa przy wszystkich ciastach drożdżowych), lecz w lodowce! Nie mogłam się nie skusić i chciałam zobaczyć co też mi z tego dziwactwa wyjdzie :) A wiec przetestowałam przepis no i ... wyszły wyśmienite bułeczki jak malowane, które rano można było zajadać cieplutkie, świeżutkie  Mniam! Z pewnością  z tego przepisu będę piec jeszcze wiele razy, bo bułeczki bardzo mi smakowały a i robi się je bardzo łatwo i przyjemnie (a jak się ma jeszcze dodatkowo maszynę do chleba to już istna bajka :)


Nocne bułeczki

Składniki:
  • 25 g masła
  • 250 ml mleka
  • 25 g świeżych drożdży
  • 1 płaska łyżeczka soli
  • 1 jajko
  • 500 g mąki 
  • 1 płaska łyżeczka cukru
Dodatkowo:
  • 1 jajko
  • sezam, mak, słonecznik - do posypania 

Procedura:

Wieczorem przygotować ciasto: Masło rozpuścić i przestudzić. Do miski przesiać mąkę, wymieszać z solą. Zrobić wgłębienie, wkruszyć drożdże. Zasypać cukrem i zalać częścią mleka (najlepiej lekko podgrzanego - ma być letnie, nie gorące!). Odstawić na 15 minut, żeby drożdże ruszyły. Do mąki z drożdżami dodać resztę mleka, rozpuszczone masło i jajko, wyrobić gładkie ciasto. (Ja po przygotowaniu zaczynu wyrabiałam ciasto w maszynie do chleba -część programu 'dough' , ale włączyłam go tylko na same wyrabianie bez leżakowania, ok. 20 minut). Uformować 12 bułeczek. Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia ułożyć bułeczki i schować na noc do lodówki na dolną półkę. Rano wyjąć bułeczki z lodówki i rozgrzać piekarnik. Bułki posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać ziarnami (ja wykorzystałam ziarna słonecznika). Piec w 250°C przez 10 minut.

niedziela, 13 października 2013

Ciasto Księcia (Fyrstekake)

No to teraz przeniosę Was do Skandynawii a dokładniej do Norwegii. Przy okazji obudzę sobie trochę nostalgicznych wspomnień z podroży poślubnej, bo to tam własnie udaliśmy się z mężem już jakiś czas temu. Nie wiem dlaczego ale mam od zawsze ukryty sentyment do krajów dalekiej Północy. Gdybym nie mieszkała we Włoszech być może osiedliłabym się gdzieś w zagubionej pośród fiordów wioseczce? Trudno powiedzieć  bo nie wiem czy zniosłabym nieustanny mrok zima a latem jasność w nocy. No cóż  jest to z pewnością kwestia przyzwyczajenia. Ale odłóżmy teraz na bok  moje przemyślenia i zajmijmy się konkretami. :) Ciasto, które dziś prezentuje jest to norweska tarta z masą migdałową, aromatyzowana dość wyraziście kardamonem. Tarta ta jest z norweskiego nazywana też Ciastem Książęcym. Słowo "fyrste" oznacza dokładnie "książę" w języku norweskim. I tak sobie dumam, ze skoro to ciasto jest ciastem"księcia" to musi być przednie w smaku i rzeczywiście stało się ono jednym z ulubionych ciast mojego męża :) a i nasi znajomi co też raz się nim pòczęstowali  byli entuzjastami. 

Ciasto Księcia (z norweskiego "Fyrstekake")

Składniki:

Na kruche ciasto:
  • 110 g masła, w temperaturze pokojowej (użyłam zimnego z lodówki)
  • 90 g cukru pudru
  • 250 g mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 75 ml śmietany kremówki 36%
  • 1 żółtko
 Na nadzienie migdałowe z kardamonem:
  • 2 białka
  • 50 g masła, roztopionego
  • 200 g cukru pudru (lub mniej) - dałam 144 g
  • 200 g zmielonych migdałów
  • 1 łyżeczka zmielonego kardamonu
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • szczypta soli

Dodatkowo:
  • 1 roztrzepane żółtko, na glazurę
  • cukier puder do oprószenia (pominęłam)

Procedura:

Wszystkie składniki na ciasto kruche zagnieść. Podzielić na 2 części: 3/4 i 1/4, uformować kule, mocno spłaszczyć, owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez 1 godzinę lub 15 minut w zamrażarce. 
Na nadzienie migdałowe z kardamonem należy białka ubić na sztywno. Pozostałe składniki wymieszać w naczyniu. Dodać białka i delikatnie wymieszać. Odłożyć na chwilę. 
Przygotować formę do tarty o średnicy 23 cm. Wysmarować ją masłem i oprószyć mąką pszenną. Schłodzone ciasto wyjąć z lodówki. Rozwałkować oba kawałki ciasta na grubość około 3 mm. Pomagając sobie wałkiem przenieść większy kawałek ciasta nad formę i wyłożyć jej dno i boki, delikatnie przyciskając ciasto do foremki. (Ja wałkowłam ciasto pomiędzy dwoma arkuszami papieru i przenosiłam na papierze). Na tak wyłożone ciasto przełożyć nadzienie, wyrównać. Mniejszy kawałek rozwałkowanego ciasta pokroić w 2 cm paski, ułożyć na tarcie tworząc kratkę. Ciasto posmarować roztrzepanym żółtkiem. 
Piec w temperaturze 160ºC przez około 50 - 60 minut, do zezłocenia się tarty. (Ja piekłam 45 minut). Wystudzone ciasto oprószyć cukrem pudrem (Ja go nie oprószałam  Moim zdaniem nie potrzeba bo wierzch tarty zbyt pięknie się prezentuje aby go przykrywać).



Źródłohttp://www.mojewypieki.com/przepis/fyrstekake---norweska-tarta-migdalowa



Przepis bierze udział w akcji "Kardamon na każdą okazję":

czwartek, 10 października 2013

Torcik na roczek synka


Mój synek ukończył niedawno roczek. Na ta wyjątkowa i niepowtarzalna okazje nie mogłam nie zrobić mu jego pierwszego tortu. No bo przecież otworzyłam bloga, piekę rożne słodkości i tort po prostu musi być  A wiec nie poszłam na łatwiznę w stylu wypad do cukierni ;) Zabrałam się sama do dzieła  Chciałam aby to co miało wyjść spod mojej reki było prawdziwym klasycznym torcikiem urodzinowym czyli taki biszkopt przekładany jakimś kremem a całość pięknie wykończona dekoracjami z napisem z czekolady. Nie za duży, nie za słodki  bez ponczu z alkoholu i z delikatnym kremem, który może spokojnie zjeść małe roczne dziecko. No ale jak tu zrobić coś takiego samemu skoro jeszcze nigdy nie piekłam żadnego biszkoptu? Obawiałam się porażki ale jakoś wszystko poszło w miarę zgrabnie i "wyprodukowałam" mój pierwszy tort urodzinowy! No cóż muszę nieskromnie się pochwalić bo jak na pierwszy tort w moim życiu to jestem z niego naprawdę bardzo bardzo dumna i nigdy bym nie pomyślała ze mogę zrobić takie cudo! ( bo jak dla mnie, która do niedawna  nie miała większego pojęcia o pieczeniu  to prawdziwe cudo, ukoronowanie wszelkich moich dotychczasowych wypieków albo raczej powinnam napisać "dzieło sztuki" :)

Torcik na roczek synka

Składniki:

Na biszkopt:
(Możecie go upiec dzień wcześniej)
  • średnie jajka w temperaturze pokojowej
  • 100 g cukru
  • 70 g mąki
  • 30 g mąki ziemniaczanej
Na krem z ricottą:
  • 100 g ricotty
  • 200 ml śmietany kremówki
  • 1 opakowanie utrwalacza do śmietany (10 g) 
  • 25 g cukru pudru
  • kilka kropel aromatu waniliowego (opcjonalnie)
  • 2 łyżki soku z cytryny lub wody różanej

Na poncz:
  • 2 łyżki wody różanej lub soku z cytryny

Na dekoracje:
  • 300 ml śmietany kremówki
  • 1,5 opakowania utrwalacza do śmietany (15 g)
  • 1,5 łyżki cukru pudru
  • 50 g gorzkiej czekolady
  • cukierki lub groszki w kolorze niebieskim 
  • płatki migdałowe 

Procedura:

Wbijcie jajka do obszernej miski i rozbełtajcie je lekko. Dodajcie cukier i ubijajcie mikserem bardzo długo i starannie, aż do momentu kiedy masa stanie się jasna, błyszcząca i puszysta (zajmie to Wam ok. 10-15 minut). Dodajcie teraz przesiane obie maki i ostrożnie mieszajcie aby masa nie opadła. Przygotujcie tortownice 18 cm, wysmarujcie ja tłuszczem e oprószcie maka lub wyłóżcie papierem do pieczenia. Przelejcie do niej gotowa masę, starając się rozprowadzić ja równomiernie po całej tortownicy. Przy pomocy łopatki wyrównajcie tez wierzch masy. Umieśćcie tortownice w nagrzanym piekarniku  do 180°C i pieczcie przez ok. 20 minut (możecie dla pewności sprawdzić patyczkiem). Wyjmijcie z piekarnika i całkowicie ostudźcie zanim zaczniecie biszkopt kroić. 
Przystąpcie teraz do przyrządzenia kremu z ricotta: zimna śmietanę ubijcie na sztywno razem z cukrem i utrwalaczem do śmietany. W osobnym naczyniu wymieszajcie ricotte z sokiem z cytryny bądź woda różaną i jeśli chcecie dodajcie tez kilka kropel aromatu waniliowego. Teraz dodajcie bita śmietanę do ricotty i delikatnie połączcie. Przekrójcie na pół biszkopt i nasączcie każdy krążek 1 łyżką soku z cytryny lub wody różanej.  Ułóżcie jeden krążek na paterze lub talerzu. Posmarujcie go równomiernie kremem z ricotty i połóżcie na to drugi krążek biszkoptu.
Przystąpcie teraz do wykonania dekoracji tortu: ubijcie na sztywno zimna śmietanę razem z cukrem i utrwalaczem do śmietany. Posmarujcie nią dokładnie cały biszkopt, łącznie z bokami. Napełnijcie rękaw cukierniczy śmietaną która Wam została i udekorujcie torcik wedle Waszego uznania. Boki tortu obsypcie płatkami migdałowymi. Niebieskimi cukierkami uformujcie serduszko. Roztopcie czekoladę w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce i napełnijcie nią pisak zdobiący do wypieków. Pod serduszkiem napiszcie pisakiem imię solenizanta a w jego środku liczbę ukończonych lat. Możecie narysować tez dodatkowo kilka małych serduszek i wykończyć dekoracje kleksami. Gotowe!



Źródło: Mix przepisow znalezionych w necie i gazetach



Przepis bierze udział w akcji "Kreatywne i piękne torty":