piątek, 20 września 2013

Ciasto z gruszkami i czekoladą


Ponieważ jestem ogromnie łakoma na czekoladę, nie mogłam nie spróbować tego ciasta. Nie żebym nigdy go nie była jadła, przecież nieraz ktoś  z moich włoskich znajomych, podrzucił mi kawałeczek, jednak nigdy sama go nie upiekłam.  Nie wiem na co czekałam, bo jest bardzo smaczne, łatwe i szybciutkie do przyrządzenia ;) Przepisy na to ciasto krążą po wielu włoskich blogach, lecz ja zdecydowałam się na jeden z włoskiej gazetki. Przede wszystkim dlatego, ze spodobała mi się sprytna i zarazem nieskomplikowana dekoracja ciasta, która wygląda naprawdę efektownie, nawet jeśli samo ciasto po upieczeniu, wizualnie wydaje się być takie zwyczajne, można by rzec nijakie, a jednak w smaku, jak dla kogoś takiego jak ja, to prawdziwa rozpusta... No i co? Ano upiekłam i powiem, że warto było :)

Ciasto z gruszkami i czekoladą (z wł. "torta con pere e cioccolato")

Składniki:
  • 150 g mąki pszennej
  • 50 g skrobi kukurydzianej
  • 140 g cukru (ja dałam 120 g ale można i mniej) 
  • 60 ml oliwy z oliwek
  • 3 jajka
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 3 gruszki + jedna dodatkowa (dobrze jeśli ma liście) do dekoracji; 
  • 120 g gorzkiej czekolady
  • 1 łyżka cukru pudru
  • szczypta soli
  • sok z cytryny (ile trzeba)
  •  
Procedura: 

Połamcie czekoladę, posiekajcie ją nożem na niewielkie kawałeczki i odstawcie. Ubijcie żółtka z cukrem na puszystą masę. Dodajcie przesianą mąkę wymieszaną ze skrobią kukurydzianą i proszkiem do pieczenia. Następnie wlejcie wolnym strumieniem oliwę z oliwek, dodajcie kawałeczki czekolady i wszystko bardzo dokładnie wymieszajcie (konsystencja ciasta będzie grudkowata, tak jakby to była kruszonka). W osobnej misce ubijcie na sztywno białka ze szczyptą soli. Połączcie je ostrożnie z masą żółtkową, mieszając delikatnie od dołu do góry przy pomocy łopatki. Umyjcie i obierzcie 3 gruszki (Czwartej gruszki nie obierajcie, odłóżcie ją na bok bo posłuży Wam do wykonania dekoracji), usuńcie z nich gniazda nasienne, pokrójcie na drobną kostkę i polejcie sokiem z cytryny, aby nie sczerniały. Teraz dodajcie je do masy i wymieszajcie. Wyścielcie papierem do pieczenia formę, w której zamierzacie upiec ciasto (W gazetce nie było sprecyzowane jakiej wielkości formy użyć. Ja piekłam w niskiej formie sercowej, ale według mnie może się tez nadać tortownica 20 cm lub mała kwadratowa blaszka 21 x 21 cm). Do tak przygotowanej formy przelejcie ciasto i wyrównajcie łyżką jego wierzch. Pieczcie ciasto w nagrzanym piekarniku do 170 °C przez ok. 30 minut (sprawdźcie patyczkiem; ja piekłam 37 minut). Wyjmijcie ciasto z piekarnika i ostudźcie. Weźcie odłożoną na bok gruszkę, przekrójcie ją równo na pół, uważając by nie uszkodzić ogonka. Połówkę gruszki z zachowanym ogonkiem połóżcie na cieście w dowolnie wybranym przez Was miejscu, a następnie całe ciasto posypcie obficie cukrem pudrem; usuńcie ostrożnie gruszkę i ozdóbcie powstały wzorek liśćmi (jeśli nie macie liści z gruszki użyjcie np. liści laurowych :)

Źródło
Włoski miesięcznik "Cucinare bene" - Marzec - n° 3 - Rok 2013


Przepis bierze udział w akcji "Gruszki 2013":

Akcja z gruszką w tle

poniedziałek, 16 września 2013

Ciasto z gruszką


Gruszek ciąg dalszy nastąpił! :) Tym razem propozycja, która bardzo elegancko prezentuje  się na talerzu. Błądząc po necie natknęłam się na kilka takich przepisów ciast,  gdzie gruszki są pieczone w całości, bez krojenia je na kawałki i bez wydrążania z nich gniazd nasiennych i bardzo mnie kusiło żeby spróbować podobnego efektu, bo takie gruszeczki zatopione w ciemnym cieście wyglądają naprawdę nieziemsko pięknie. Przynajmniej jak dla mnie :) 
Przepis, który zaczerpnęłam ze źródła poniżej wydawał mi się tym jednym z najprostszych i bezproblemowych; i rzeczywiście większych problemow nie miałam przy wyrabianiu ciasta, choć jego konsystencja na surowo wydawała mi się "ciężkawa" i bałam się, że mi wyjdzie zakalec; czas pieczenia także przeciągnął się niesamowicie ( aż 1 h i 20 min.), ale wszystko poszło bardzo dobrze i nawet ciasto wyrosło nadspodziewanie wysoko, czyli po prostu tak jak chciałam a i smak wynagrodził mi cierpliwe czekanie :) Dwie zmiany jakie zastosowałam w przepisie to obranie gruszek ( bo w oryginale, z linku poniżej, gruszki są pieczone ze skórką; ja jednak jakoś nie mogłam się do tego przekonać i postanowiłam je jednak obrać i posmarować sokiem z cytryny, aby nie ściemniały) i wykorzystanie dodatkowego kakao do dekoracji ciasta.

Ciasto z gruszką

Składniki:
  • 250 g miękkiego masła
  • 165 g cukru 
  • 5 jajek
  • 340 g maki pszennej
  • 2 łyżki maki ziemniaczanej
  • 2 łyżki gorzkiego kakao + 1 łyżka na posypanie wierzchu
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 gruszki
  • sok z jednej cytryny
  •  
Procedura:

Utrzyjcie masło z cukrem na puszystą masę i wbijajcie po jednym jajku nie przerywając miksowania. Do puszystej masy wsypcie mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, mąką ziemniaczaną i kakao. Dokładnie połączcie składniki. Ciasto przelejcie do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Umyjcie i obierzcie gruszki. Każdą z nich posmarujcie zaraz po obraniu sokiem z cytryny, aby gruszki nie ściemniały. Następnie wciśnijcie gruszki w ciasto i pieczcie całość w nagrzanym piekarniku do 180°C przez 45-50 minut lub do tzw. "suchego patyczka" (ja piekłam aż 1 godzinę i 20 minut!) Po upieczeniu ostudźcie ciasto, wyjmijcie z formy i obficie posypcie kakao. 

Źródło: http://anyzkowo.blogspot.it/2013/06/ciasto-z-gruszka-w-3-krokach.html



Przepis bierze udział w akcji "Gruszki 2013":

Akcja z gruszką w tle

wtorek, 10 września 2013

Gruszkowe słodkości

Sad moich teściów jest w tym roku bardzo hojny i produkuje przeróżne gatunki gruszek. Ostatnie dwa tygodnie praktycznie były dla mnie właśnie pod znakiem... gruszki! Zjadłam ich niesamowicie dużo i to na wiele możliwych sposobów: surowe, gotowane no i pieczone, ano bo jak by to było nie skorzystać i nie przygotować jakiegoś ciasta, mając do dyspozycji taki bogaty asortyment? ;) I tak oto jestem tu znowu z Wami, aby uraczyć Was pysznościami  jakie towarzyszyły mi na śniadanie i podwieczorek w tych dniach :)

Gruszkowe słodkości (czyli włoskie "dolcetti alle pere")

Składniki:
  • 300 g di mąki pszennej
  • 4 gruszki
  • 110 g di masła (Wykorzystałam tylko 90 g a zamiast tego dodałam na przemian trochę wody i soku z cytryny)
  • 100 g drobnego cukru do wypieków
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 żółtka
  • 1 całe jajko
  • skórka otarta z jednej cytryny (opcjonalnie)
  • 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 2 łyżki cukru pudru
  • sól
  •  
Procedura:

Przesiejcie mąkę, proszek do pieczenia i sól na stolnicę. (Ja robiłam wszystko w dużej misce) Dodajcie masło, pokrojone na kawałki, odmierzcie i dodajcie też 80 g drobnego cukru, 2 żółtka i ewentualnie skórkę otartą z jednej cytryny i połączcie dobrze ze sobą wszystkie składniki.  Podzielcie powstałe ciasto na dwie równe części i rozwałkujcie każdą na w miarę cienki płat. Jednym z nich wyścielcie przygotowaną kwadratową formę (21 x 21 cm) wysmarowaną uprzednio masłem  rozłóżcie na cieście umyte, obrane ze skórki i starte na tarce o dużych oczkach gruszki, posypcie je kolejno cynamonem i pozostałym cukrem, a następnie przykryjcie to drugim płatem ciastaPosmarujcie wierzch ciasta roztrzepanym jajkiem, wstawcie je do piekarnika nagrzanego do 200°C i pieczcie przez ok. 30 minut. Wyjmijcie ciasto z formy i ostudźcie (ja studziłam w formie). Przed podaniem pokrójcie na male kwadraty i posypcie cukrem pudrem.

Źródło:"Oggi cucino io 2 - Da 1 a 3 Euro: Le migliori ricette per mangiar bene risparmiando" Mondadori 




Przepis bierze udział w akcji "Gruszki 2013":

Akcja z gruszką w tle

środa, 4 września 2013

Ciasteczka orzechowe

Czas na jakieś ciasteczka. Może takie co to pachną jesienią a wiec na przykład z orzechami włoskimi. :) Jak dla mnie prawdziwa jesień to jeszcze daleko, bo u nas wciąż chodzi się w krótkim rękawku, włącza klimatyzacje a i deszczu ani widu ani słychu .. no ale nic nie stoi na przeszkodzie aby sobie jakiś fajny przepis przygotować :) Znalazłam go na jednym z polskich blogów (źródło poniżej) i bardzo mi podpasował. Zmodyfikowałam go nieco i piekłam z połowy składników, co w zupełności wystarczyło na dwie pokaźne blachy ciasteczek :)

Ciasteczka orzechowe 

Składniki:
  • 2 jajka
  • 150 g masła
  • 500 g mąki
  • 150 cukru pudru
  • 70 g mielonych orzechów włoskich
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • 1 i 1/2 łyżeczki sody
  • kilka kropel aromatu migdałowego
Procedura:

Miękkie masło utrzeć z cukrem pudrem na puszyst
ą masę, dodać jajka, jogurt, nadal ucierać, wsypać zmielone orzechy, wlać kilka kropel aromatu migdałowego, utrzeć. Na sam koniec wsypywać małymi porcjami mąkę wymieszaną z sodą, utrzeć mikserem. W dłoniach należy ukręcić małe kuleczki (po ok. 14 g każda), następnie kłaść je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w niedużych odstępach, bo ciasteczka rosną. Palcami umaczanymi w mące delikatnie spłaszczyć każdą kuleczkę. Piec w 190° C przez ok. 12 minut, do lekko złotego koloru.



poniedziałek, 2 września 2013

Malinowe semifreddo


Jeśli szukacie szybkiego i łatwego przepisu na semifreddo, które można spokojnie zaoferować Waszym pociechom to mam tu coś dla Was. Smakuje wszystkim: dorosłym i dzieciom, a do tego wspaniale odświeża  po obfitym posiłku. Co więcej możecie "wyczarować" z niego bardzo elegancki, wykwintny deser, jeśli tylko ruszycie wyobraźnią i dacie się ponieść fantazji przy tworzeniu  dekoracji :) No dobra ... wystarczy tych pochwał i wszyscy marsz do kuchni! :))


Malinowe semifreddo


Składniki:
  • 250 g malin
  • 200 ml śmietany kremówki 30-36%
  • 150 g cukru
  • 2 białka
  • sól

Procedura:
Umieśćcie w rondlu 100 g cukru z 50 ml wody, gotujcie przez 1 minutę i odstawcie do ostygnięcia. Zmiksujcie 200 g umytych malin a resztę pozostawcie do dekoracji. Ubijcie na sztywno śmietanę kremówkę,  a następnie w oddzielnym naczyniu, białka z 50 g cukru i szczyptą soli. (Białka ubijacie na sztywno razem z cukrem! Nie należy dodawać go pod koniec ubijania jak w większości przepisów!) Połączcie pianę z białek, bitą śmietanę i zmiksowane maliny, mieszając delikatnie szpatułką. Wyścielcie folią spożywczą (użyłam papieru do pieczenia) okrągłą formę o średnicy 18 cm (dno i boki), wlejcie do środka przygotowaną mieszaninę, przykryjcie też folią wierzch tortownicy i wstawcie ją do zamrażalnika na całą noc. Po tym czasie wyjmijcie gotowe semifreddo i zróbcie dekoracje z bitej śmietany i pozostałych malin (Ja moje semifreddo ozdobiłam nie śmietaną a płatkami migdałowymi tworząc kwiaty).
Źródło: seria "Quaderno di cucina" dodatek do włoskiej gazety "La Repubblica", książeczka nr 18 pt. "Bimbi a tavola"