wtorek, 11 listopada 2014

Alzacka tarta z jabłkami


Nie wiem dlaczego dopiero teraz zamieszczam ten przepis bo korzystałam już z niego niepoliczalną niemalże ilość razy i do tego jeszcze zanim zdecydowałam się na założenie bloga! Jak dla mnie to jest zdecydowanie najlepsza i najsmaczniejsza tarta jabłkowa - mój mąż również podziela to zdanie ;) Ciasto przyjemnie kruche i zarazem delikatne podtrzymuje aromatyczne, waniliowe nadzienie na bazie jajek, jogurtu naturalnego i oczywiście obowiązkowo jabłek. Ktokolwiek wymyślił tę tartę był (jest) prawdziwym geniuszem i znał się na rzeczy... no bo stworzyć taką wspaniałą kompozycję smakową! Co tu więcej pisać? Bardzo się cieszę, że alzacka tarta z jabłkami trafiła wreszcie i na mój stół ;) Gorąco Wam ją polecam!


Alzacka tarta z jabłkami

Składniki:

Na spód:
  • 250 g mąki pszennej
  • mała szczypta soli
  • 2-3 łyżki śmietany lub gęstego jogurtu naturalnego
  • 130 g zimnego masła, pokrojonego w kostkę

Nadzienie:
  • 2 jabłka, które należy obrać, wydrążyć gniazda nasienne i pokroić na cienkie plasterki
  • 50 g mąki pszennej
  • 2 jajka
  • 100 g drobnego cukru do wypieków
  • 180 g gęstego jogurtu naturalnego
  • 1 łyżeczka esencji waniliowej

Procedura:

Z podanych składników na spód zagnieść ciasto - wyrabiać dokładnie acz nie za długo.
Okrągłą formę do tart o średnicy ok. 26 cm wylepić ciastem i p
onakłuwać widelcem. 
Wstawić gotowy spód do piekarnika nagrzanego do 200°C i piec ok. 12 min. Powinien bardzo delikatnie się zrumienić – warto sprawdzić stopień upieczenia po ok. 8 - 10 min.
W tym czasie przygotować nadzienie. Zmiksować jajka z cukrem, jogurtem, wanilią i mąką na gładką masę bez grudek. Na podpieczonym spodzie ułożyć plasterki jabłek – należy je układać w okrąg. Następnie wlać na jabłka masę jogurtową. Wstawić do gorącego piekarnika i piec ok. 40 min. ( u mnie 35 min.) Po upieczeniu ostudzić.


1 komentarz:

  1. Upiekłam właśnie! Pachnie w całym domu:-)bardzo fajny, szybki przepis :-)pozdrawiam, Romy :-)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze to najczytelniejszy i najmilszy ślad Waszej obecności. Są o wiele lepsze od wszystkich tych matematycznych wskaźników wizyt i wyświetleń :) Dzięki nim widzę kto rzeczywiście jest zainteresowany moim blogiem :) Nie wstydźcie się komentować! Każde słowo, nawet to krytyczne, chętnie przeczytam :) Miło mi będzie jeśli polubicie też moją stronę na facebook'u :)))
Jeśli nie jesteście posiadaczami żadnego bloga a chcecie coś napisać to wybierzcie najpierw z menu rozwijalnego pozycję "Anonimowy", a podpiszcie się (imię lub nickname) w treści Waszego komentarza.

Z GÓRY DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE I POLUBIENIA :)