piątek, 2 maja 2014

Ciasto Paradiso bez masła (Torta Paradiso senza burro)


Coś wzięło mnie na "białe" ciasta i postanowiłam podzielić się z Wami jednym z wypróbowanych ostatnio i "zaaprobowanych" przeze mnie przepisów ;) Dziś mowa o iście "niebiańskim", włoskim cieście, bardzo prostym do wykonania i równie bardzo smacznym; jeśli chcemy możemy je przekładać rożnymi kremami bo w zastępstwie klasycznego biszkoptu nadaje się świetnie na bazy do wszelakich tortów. 
Korzeni ciasta Paradiso trzeba szukać w Lombardii a wiec na Północy kraju, a dokładniej w mieście Pavia, w którym znane jest też jako "ciasto Vigoni" (wł. "torta Vigoni"), od nazwiska jego twórcy, niejakiego Enrico Vigoni - cukiernika. Tłumacząc z włoskiego "Paradiso" to "Raj", "Niebo". Co do nadania mu miana "niebiańskiego" ciasta krąży parę hipotez: jedna z nich, najbardziej prawdopodobna, głosi iż pewna arystokratka po spróbowaniu nowej inwencji owego cukiernika wykrzyknęła z zachwytem, że ciasto ma "niebiański" smak i tak przylgnęło do niego oto imię. Jak by nie było oryginalna wersja ciasta Paradiso zawiera pokaźną ilość masła i z reguły przez to jest dość kaloryczne. Ja jednak prezentuje Wam nowoczesna lekka wersje bez masła, która moim zdaniem wcale nie odbiega aż tak bardzo smakiem od oryginału. Ciasto z tego przepisu skosztowałam po raz pierwszy u mojej włoskiej koleżanki i od razu przypadło mi do gustu :) Oczywiście nie mogłam nie spytać jak ona to ciasto zrobiła i tak przyniosłam sobie odpisaną "karteczkę" do domu i sama później też je upiekłam :) Wyszło wspaniale!

 Ciasto Paradiso bez masła (wł. "Torta Paradiso senza burro")


Składniki:
  • 220 g cukru
  • 4 jajka
  • 150 g mąki ziemniaczanej
  • 150 g mąki pszennej
  • 7 łyżek mleka
  • 7 łyżek oleju ryżowego  (dałam oleju słonecznikowego)
  • 4 łyżki cieplej wody
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • kilka kropel ekstratu waniliowego
  • cukier puder do dekoracji (ile trzeba)


Procedura:

Ubijać długo żółtka z 200 g cukru (ok. 10-15 min.), aż staną się jasne i puszyste. Dodać mleko, olej, wodę partiami wsypywać przesianą mąkę, wymieszaną z mąką ziemniaczaną i proszkiem do pieczenia, dodać ekstrat i starannie połączyć wszystkie składniki. Ubić białka na sztywno z pozostałymi 20 g cukru i wmieszać je bardzo delikatnie do masy, posługując się łopatką i wykonując ruchy od dołu do góry aby piana z białek nie opadła. Tortownice 26 cm natłuścić i oprószyć mąką lub po prostu wyścielić papierem do pieczenia i przelać do niej surowe ciasto. Piec w nagrzanym piekarniku w 180°C przez 40 minut.

Źródło: Przepis dostałam od mojej włoskiej koleżanki a ona z kolei wygrzebała go gdzieś w Internecie i lekko pozmieniała.



6 komentarzy:

  1. Ciut z babki piaskowej, ale zdecydowanie lżej. Zastanawiam się czy nie wypróbować i ewentualnie co dodać od siebie, bo kusi. Zapraszam do mnie: www.szczyptaslodyczy.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda bardzo ładnie. w sumie to taki biszkopt z cukrem pudrem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglada niebiansko:):) R.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak pięknie wyrośnięte! Ja podałabym je z owocami na talerzyku (np. frużeliną), gdyż dla mnie byłoby nieco za suche.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy ciasto wyszłoby bez użycia mleka (czy można je zastąpić np. wodą)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisząc szczerze to z samą wodą nigdy nie próbowałam :/ Wydaję mi się że mogłoby jednak wpłynąć to jakoś na smak... Proponuję trzymać się przepisu :) Ewentualnie spróbować użyć innego mleka niż krowie. Jeżeli mimo wszystko zamierzasz zaryzykować z wodą to daj znać czy wyszło :)

      Usuń

Komentarze to najczytelniejszy i najmilszy ślad Waszej obecności. Są o wiele lepsze od wszystkich tych matematycznych wskaźników wizyt i wyświetleń :) Dzięki nim widzę kto rzeczywiście jest zainteresowany moim blogiem :) Nie wstydźcie się komentować! Każde słowo, nawet to krytyczne, chętnie przeczytam :) Miło mi będzie jeśli polubicie też moją stronę na facebook'u :)))
Jeśli nie jesteście posiadaczami żadnego bloga a chcecie coś napisać to wybierzcie najpierw z menu rozwijalnego pozycję "Anonimowy", a podpiszcie się (imię lub nickname) w treści Waszego komentarza.

Z GÓRY DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE I POLUBIENIA :)