piątek, 25 kwietnia 2014

Ciasteczka z otrębami

  
Komu przybyło "kilosów" po świętach z pewnością teraz zaczyna martwić się (troszczyć) o odpowiednią dietę ;) i może nawet omija wszelkie słodycze szerokim łukiem. Nie jest to jednak konieczne, można zawsze pozwolić sobie choćby na jakieś ciasteczko, byleby to było rano (kiedy możemy w ciągu dnia spalić zjedzone kalorie) a nie po kolacji ;) Tak sobie pomyślałam, że miesiąc kwiecień zamknę takimi właśnie zdrowymi, dietetycznymi ciastkami, moooocno pełnoziarnistymi z niewielką ilością cukru, gorzkawymi. Ich smak jest bardzo intensywny, zdecydowany i raczej tylko dla miłośników tego typu trendów.

Ciasteczka z otrębami

Składniki:
  • 125 g masła
  • 75 g cukru
  • 1 jajko
  • 100 g mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 100 g otrębów (użyłam pszennych)
  • 100 g mąki pełnoziarnistej
 
Procedura:

W pojemnym naczyniu utrzyjcie masło z cukrem. Dodajcie jajko i dobrze wymieszajcie. Przesiejcie do masy mąkę, proszek do pieczenia, sól; dodajcie też otręby i mąkę pełnoziarnistą. Połączcie sprawnie wszystkie składniki, pomagając sobie rękami a następnie rozwałkujcie gotowe ciasto na stolnicy, posypanej mąką i szklanka lub większym kieliszkiem wykrawajcie cienkie kółka (u mnie 0,5 cm grubości). Ułóżcie ciasteczka na blasze wyścielonej pergaminem i pieczcie w nagrzanym piekarniku do 180°C przez ok. 15 minut. Studźcie je na kratce i przechowujcie w szczelnie zamkniętym metalowym pojemniku.
 

ŹródłoWłoska książka: "Oggi cucino io  - 400 ricette facili e di sicuro successo per tutti i gusti e le occasioni" Mondadori

 
 

czwartek, 17 kwietnia 2014

Brytyjska babka piaskowa z ricottą (Ricotta Pound Cake)

Z pewnością macie już wszystko pozamykane na ostatni guzik na te święta i menu wielkanocne skrupulatnie dopracowane, jeśli jednak znajdziecie jeszcze w nim miejsce na jakieś ciasto to może skusicie się na brytyjską babkę piaskową -"funtową" ? ;)  Dlaczego "funtowa"? Ano dlatego że tradycyjnie przyrządza się ją z funta (ang. "pound") każdego z czterech składników: mąki, masła, jajek i cukru. Jeden funt to 0,454 kg. Nieraz takie babki  bywają dość pokaźnych rozmiarów i przekraczają zapotrzebowanie na nie w rodzinie ;) stąd ilość składników jest często zmieniana w celu uzyskania ciasta o pożądanej wielkości.  Jak by nie było babka jest puszysta i naprawdę mięciutka. Ja mój przepis znalazłam jednak nie na brytyjskim lecz na jednym włoskim blogu i dlatego podaje Wam wersję z ricottą tak jak u źródła, z którego czerpałam, choć na wielu angielskich stronach znajdziecie jej wersje z jakimś kremowym serkiem. Ricotta ma bardzo miłą, kremową i delikatną konsystencję, świetnie zastępuje sery w wypiekach (które nieraz mogą być  dość "ciężkie "dla żołądka) i ja bardzo chętnie się do niej uciekam. :) No dobrze już nie będę przedłużać a sami się przekonajcie jeśli macie ochotę ;)

Brytyjska babka piaskowa z ricottą (ang. "ricotta pound cake")
 
Składniki:
  • 220 g mąki
  • 80 g skrobi kukurydzianej
  • 2 jajka
  • 130 g cukru
  • 150 g masła roztopionego i przestudzonego
  • 100 g mleka
  • 100 g ricotty (lub jak w oryginalnych angielskich przepisach kremowego serka)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia (10 g)
  • 1 mała cytryna (sok i skórka)
  • szczypta soli

Procedura:

Ubijajcie jajka z cukrem przez 5 minut. Dodajcie ricottę i starannie wymieszajcie. Następnie wlewajcie wolnym strumieniem roztopione i przestudzone masło, dodajcie sok i skórkę otartą z cytryny a później stopniowo na przemian z mlekiem wsypujcie przesiana mąkę ze skrobią kukurydzianą, proszkiem do pieczenia i solą. Przelejcie gotową masę do formy babkowej z kominem, dobrze natłuszczonej i wysypanej mąką (u mnie 21 cm choć polecam upiec babkę w nieco mniejszej 18-20 cm).  Pieczcie ciasto w nagrzanym piekarniku z włączonym termoobiegiem w temp.  180°C przez 35 minut (u mnie 175°C przez 30 minut); patyczkiem sprawdźcie czy upieczone. Studźcie babkę przez 10 min. w formie a następnie wyjmijcie ją i pozostawcie do całkowitego wystygnięcia. Posypcie cukrem pudrem lub wykonajcie lukier na bazie dodatkowego soku z cytryny.

 
Źródłohttp://www.dolciagogo.it/2014/03/cream-cheese-pound-cake.html








 Przepis bierze udział w IV-tej edycji akcji "Wielkanocne smaki":
 
Wielkanocne Smaki - edycja IV

piątek, 11 kwietnia 2014

Mazurek jogurtowy z białą czekoladą i migdałami

 
Dla wielu z Was zabrzmi to dość dziwnie a nawet nieprawdopodobnie ale ja nigdy w życiu nie jadłam mazurka! Na wielkanocnym stole w moim rodzinnym domu zawsze "królowały" wszelakie babki czy serniki a mazurka to nigdy nie było. Nie raz się tak zastanawiałam jak też ten mazurek smakuje. Intrygowało mnie cieniutkie, kruche ciasto zdobione bardzo fantazyjnie i kolorowo. Na wielu polskich blogach widuje przepiękne mazurki, które swoimi wymyślnymi dekoracjami aż zapierają dech. Po prostu dzieła sztuki! No i tak jakoś mnie w tym roku wzięło aby samej spróbować upiec sobie jakiegoś mazurka. Po skrupulatnej selekcji zdecydowałam się na ten. Uwielbiam jogurty a za białą czekoladą to wprost przepadam! Poza tym spodobał mi się pomysł na motyw dekoracyjny przypominający pisankę :) No i powstała w końcu moja słodka pisanka ;) Mniam

Mazurek jogurtowy z białą czekoladą i migdałami

Składniki:

Na ciasto:


  • 135 g zimnego masła
  • 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (dałam wody różanej)
  • 95 g cukru pudru
  • 165 g mąki pszennej
  • 45 g mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżka zimnej wody 

Na masę i dekorację wierzchu:

  • 125 g jogurtu greckiego
  • 160 g białej czekolady
  • 100 g obranych migdałów (u mnie migdały ze skórką i bez skórki)
 
Procedura: 
 
Wszystkie składniki umieścić w malakserze (food procesorze) i zmiksować na jednolitą masę lub zagnieść ciasto tradycyjnym sposobem, ręcznie (ja tak zrobiłam) i schłodzić w lodówce owinięte folią spożywczą (ja zostawiłam je w niej całą noc).
Tortownicę o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Schłodzone ciasto podzielić na dwie części - mniej więcej 2/3 i 1/3. Na dno formy wyłożyć równomiernie 2/3 ciasta (lub mniej), wylepiając nim spód (można wcześniej rozwałkować ciasto pomiędzy dwoma warstwami papieru do pieczenia). Z pozostałej 1/3 ciasta zrobić wałeczek i ozdobić nim brzegi ciasta, uformować również kilka wałeczków dzieląc nimi ciasto w poziome paski, jak pisankę. Z pozostałego ciasta powycinać przy pomocy foremek do ciastek małe kwiatuszki i przykleić je na łączeniach (nie robiłam kwiatuszków a wykonałam dodatkowy wałeczek). Na wałeczkach wykonać wzorek przy pomocy widelca. Piec w temperaturze 180ºC przez około 25 minut, lub dłużej do zarumienienia (u mnie 30 minut).Wyjąć, wystudzić.
Dzień wcześniej jogurt wyłożyć na nieduże sitko wyłożone podwójną gazą, przykryć i wstawić do lodówki do odcedzenia (jogurt będzie potrzebował 6 - 8 godzin). Odlać zgromadzoną wodę (jeśli dysponujecie jogurtem już odcedzonym tak jak ja to nie trzeba Wam będzie czekać ;) Czekoladę roztopić nad kąpielą wodną (ja w mikrofalówce na średniej mocy przez ok. 1 min.) Lekko przestudzić. W misie miksera umieścić odcedzony jogurt, doprowadzony do temperatury pokojowej. Stopniowo, łyżka po łyżce, dodać roztopioną białą czekoladę, miksując na małych obrotach do uzyskania gładkiej masy. Chwilę odczekać, by masa lekko zgęstniała. Masę przełożyć do worka cukierniczego z odciętym rogiem, wyciskać pomiędzy wałeczki mazurka. W masę powciskać migdały. Mazurek pozostawić w chłodnym miejscu (nie w lodówce), do stężenia.
 Przepis bierze udział w IV-tej edycji akcji "Wielkanocne smaki":
 
Wielkanocne Smaki - edycja IV

środa, 9 kwietnia 2014

Wianuszki wielkanocne (Ciambelline pasquali)

 
Dość długo zastanawiałam się czy zamieścić na blogu przepis na te ciasteczka, bo podczas ich przygotowywania odbiegłam znacznie od zalecanych w oryginalnym źródle proporcji mąki i proszku do pieczenia. Ostatecznie zdecydowałam, że przepis zamieszczę podając go jednak tak jak ja go znalazłam i wpisując w nawiasach moje własne zmiany. A dlaczego tak pozmieniałam te proporcje ? Z prostej przyczyny: po pierwsze konsystencja ciasta nie pozwalała w ogóle formować czegokolwiek! Bardziej przypominała ona masę na jakieś ciasto ucierane niż na ciasteczka. Jak tu robić wianuszki jak się ma wszystko rozmamłane w dłoniach? Po drugie ilość proszku do pieczenia podana w oryginale mnie po prostu przestraszyła; nienawidzę jak wypieki wręcz nim "jadą" stąd zredukowałam jego ilość aż o połowę! Reasumując nie wiem czy udało mi się osiągnąć właściwy rezultat bo nigdy wcześniej nie spróbowałam tych wianuszków i nie bardzo wiem jakie one mają być; tak czy owak moje mi nawet posmakowały (podoba mi się bardzo nutka anyżku wyczuwalna w zapachu i smaku), choć ich konsystencja mnie nieco zaskoczyła, bo wyszło cos pomiędzy kruchym ciasteczkiem a sucharkiem. Jeśli zaś mowa o wyglądzie to moje ciasteczka są identyczne jak te co widziałam w oryginalnym przepisie.

 Wianuszki wielkanocne (wł. "ciambelline pasquali") 

Składniki:

  • 125 g mąki (dodałam jeszcze 6 łyżek więcej!)
  • 80 g cukru (u mnie 50 g)
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 jajko
  • 1 żółtko to posmarowania
  • 50 ml mleka
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia (dałam tylko jedną - 5 g)
  • skórka otarta z ½ cytryny
  • ziarna anyżku (u mnie w sumie 2 g)
  • biała posypka cukrowa q.b.
  • szczypta soli

Procedura:


Przesiać i wymieszać razem mąkę i proszek do pieczenia. Dodać całe jajko lekko rozbełtane, cukier, mleko, oliwę z oliwek, skórkę otartą z cytryny, ziarna anyżku i sól. Wyrabiać starannie ciasto, aż stanie się ono jednolite i elastyczne. Podzielić je kolejno na 20 równych części i z każdej uformować mały wałeczek, który następnie zacisnąć na końcach tworząc wianuszek. Przy pomocy łyżki cedzakowej zanurzyć na kilka sekund każdy wianuszek we wrzącej wodzie i natychmiast wyjąć i przełożyć je na blachę wyścieloną papierem do pieczenia. Układać w rzędzie obok siebie wszystkie ciasteczka, zachowując jednak znaczne odstępy, gdyż wianuszki sporo urosną. Posmarować je następnie z wierzchu rozbełtanym żółtkiem i udekorować posypką cukrową. Piec ciasteczka w 180°C przez 30 minut (u mnie tylko 20 minut).

Źródło: Karty z przepisami  do wypieków ciasteczek i innych małych słodyczy włoskiego wydawnictwa Giunti. Niestety nie zachowałam od nich puszeczki, na której były podane szczegóły i autorzy, więc nie mogę nic więcej zdradzić.

 Przepis bierze udział w IV-tej edycji akcji "Wielkanocne smaki":
 
Wielkanocne Smaki - edycja IV

wtorek, 1 kwietnia 2014

Ryba kwietniowa (Pesce d'aprile)


Prima Aprilis to dzień za którym nie wszyscy przepadają. Tak się jakoś składa że w ten dzień trudno wierzyć czemukolwiek i... komukolwiek! Nawet w wiadomościach i gazetach podawają podejrzane informacje. No cóż ja nie będę dla Was aż tak okrutna i nie podam Wam przepisu np. na ciasto, które nie istnieje! Przepisy na moim blogu są zawsze... PRAWDZIWE! a moje wypieki są "z krwi i kości", osobiście przeze mnie testowane i wyglądają tak jak je widzicie na zdjęciach :) No dobrze ale skoro już mamy ten Pierwszy Kwietnia to wykorzystajmy go i pozwólmy sobie na niecodzienne ciasto. Jeszcze lepiej jeśli ciasto to nawiązuje tematem do "tradycji" dnia. 
Prima Aprilis jest obchodzony nie tylko w Polsce lecz także w wielu innych krajach: np. w Wielkiej Brytanii nazywają go "Dniem Głupców" (ang. "April Fool's Day") a we Włoszech dniem "Kwietniowej Ryby" (wł. "Pesce d'aprile"). Nie pytajcie mnie jednak dlaczego bo nie wiem :/, geneza tego "święta" jest wciąż okryta tajemnicą a uczeni mają co do jego początków wiele ciekawych hipotez. Jeśli chcecie o tym poczytać szerzej to pogrzebajcie po encyklopediach i właściwych książkach a na pewno czegoś się doszukacie. Ja tymczasem zapraszam Was na taką właśnie udawaną "kwietniową rybę", która rybą nie jest a ciastem. Przepis znalazłam w jednej z moich cennych włoskich książek. Polecam! :)

Ryba kwietniowa (wł. "Pesce d'aprile") 

Składniki:
  • 150 g mąki 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 duże jajka
  • 100 g cukru
  • kilka kropel aromatu waniliowego
  • 60 g masła
  • szczypta soli
  • 4 łyżki siekanych migdałów + migdały w płatkach do dekoracji (ile trzeba)
  • 1 czereśnia lub wiśnia kandyzowana
  • 1 podłużny kawałeczek skórki cedru lub cytryny kandyzowanej 
  • dżem morelowy do posmarowania
  •  
Procedura:

Rozgrzejcie piekarnik do 180°C. Wysmarujcie tłuszczem i obsypcie m
ąką formę w kształcie ryby i o długości ok. 20 cm (u mnie 17 cm). W rondelku roztopcie masło a potem je ostudźcie. Wymieszajcie razem mąkę z proszkiem do pieczenia i solą. W osobnej misce ubijcie starannie i na puszysto jajka z cukrem i aromatem waniliowym (trzeba ubijać długo ok. 15-20 minut!). Do ubitych jajek wlewajcie ostrożnie i wolnym strumieniem rozpuszczone, przestudzone masło a potem dodawajcie porcjami przesianą mąkę z proszkiem i solą. Na końcu dodajcie tez siekane migdały i przelejcie masę do przygotowanej wcześniej formy. Pieczcie rybę przez ok. 30 min. lub do momentu gdy patyczek wbity w jej środek wyjdzie czysty. Przestudźcie chwilkę ciasto w formie przez 10 min. a potem wyjmijcie je i przenieście na kratkę w celu całkowitego ostudzenia. Podgrzejcie lekko dżem morelowy w garnuszku, tak aby się rozrzedził i posmarujcie nim rybę (tylko tą część na której później przykleicie "łuski"). Udekorujcie ciasto owocami kandyzowanymi i płatkami migdałów tak aby przypominało ono rybę (wisienka na oko, kawałeczek skórki na buzię a płatki na łuski i na dekorację płetwy ogonowej. 



ŹródłoWłoska książka "Oggi cucino io  - Torte e dessert - oltre 450 proposte dolci adatte a ogni occasione" Mondadori