czwartek, 3 marca 2016

Tarta z jabłkami i owocem granatu na cieście francuskim


Mam chyba wielki sentyment do wypieków z jabłkami . Jak tylko znajdą mi się pod ręką, zaraz muszę z nich coś "wyczarować" ;) Tak się składa, że obok jabłek miałam w lodówce już od dawna zawieruszony gdzieś owoc granatu, który planowałam wcześniej wykorzystać do innego przepisu... ale tak mi jakoś schodziło i schodziło a wiadomo nie można przecież niczego zmarnować ;) Wygrzebałam więc taki oto przepis na szybką tartę z ciasta francuskiego z jabłkami i właśnie z owocem granatu ;) Co ciekawe przepis znalazłam we włoskiej gazetce i to wcale nie o tematyce kulinarnej a o rodzicielsko - wychowawczej ;) :P Kto by pomyślał ! ;) Ciasto wyszło super ładne i smaczne, no i przede wszystkim lekkie - jak figuruje w opisie po włosku - tylko 250 kalorii ;)


Tarta z jabłkami i owocem granatu na cieście francuskim

Składniki:
  • 1 opakowanie ciasta francuskiego (230 g) na okrągłą formę
  • 2 jabłka 
  • dowolny dżem do posmarowania spodu (ok. 2-3 łyżki) 
  • ziarna z 1 owocu granatu (ile trzeba)
  • 2 łyżki cukru trzcinowego do posypania jabłek
  • sok z cytryny 

Procedura:

Ciasto francuskie wyjąć z lodówki i pozostawić na przynajmniej 10 min. w temp. pokojowej. Następnie rozwałkować  i wyścielić nim dokładnie formę do tarty o średnicy 28 cm. Ponakłuwać ciasto widelcem a potem posmarować dowolnym dżemem. Obrać jabłka i wydrążyć gniazda nasienne. Pokroić owoce na cienkie plasterki (skropić sokiem z cytryny aby nie ściemniały) i poukładać je na wierzchu ciasta, tworząc przy tym kolisty wzór. Posypać jabłka cukrem trzcinowym i wstawić tartę do nagrzanego piekarnika do 180°C i piec przez ok. 35 min. lub do czasu kiedy ciasto ładnie się zezłoci.
Wyjąć z piekarnika i ostudzić. Przed podaniem posypać ziarenkami z owocu granatu. 

 ŹródłoWłoskie czasopismo "Io e il mio bambino" z grudnia - roku nie pamiętam :) -  przepis nieco zmodyfikowałam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze to najczytelniejszy i najmilszy ślad Waszej obecności. Są o wiele lepsze od wszystkich tych matematycznych wskaźników wizyt i wyświetleń :) Dzięki nim widzę kto rzeczywiście jest zainteresowany moim blogiem :) Nie wstydźcie się komentować! Każde słowo, nawet to krytyczne, chętnie przeczytam :) Miło mi będzie jeśli polubicie też moją stronę na facebook'u :)))
Jeśli nie jesteście posiadaczami żadnego bloga a chcecie coś napisać to wybierzcie najpierw z menu rozwijalnego pozycję "Anonimowy", a podpiszcie się (imię lub nickname) w treści Waszego komentarza.

Z GÓRY DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE I POLUBIENIA :)